Sektor transportu drogowego w Hiszpanii stoi w 2025 roku przed jednym ze swoich największych wyzwań. Poza znanymi podatkami, opłatami drogowymi oraz rosnącymi kosztami utrzymania i ubezpieczeń, jego zasoby wysysa cichy i zmienny problem: wyraźna dysproporcja w cenach paliw między prowincjami.
Te wahania, które mogą przekraczać 10 centów za litr między sąsiadującymi regionami, zamieniają każdą trasę w złożone obliczenia logistyczne i finansowe, pogarszając i tak niską rentowność właścicieli firm i samodzielnych kierowców.
Autorytatywne głosy z branży podniosły alarm, by denuncjować tę sytuację. Krajowa Konfederacja Transportu Drogowego (CNTC) i Platforma Obrony Transportu Towarowego wskazują, że ta zmienność nie wynika wyłącznie z ewolucji ceny ropy Brent, ale z różnic w lokalnej konkurencji, strategii handlowych koncernów naftowych oraz różnych regionalnych stawek podatkowych.
Ta brak jednorodności, jak argumentują, zakłóca uczciwą konkurencję i nieproporcjonalnie karze przewoźników działających w regionach o systematycznie wyższych cenach.
W obliczu tego scenariusza profesjonaliści z branży transportowej opracowali strategie przetrwania. Najbardziej powszechne jest skrupulatne planowanie tankowania.
Aplikacje i platformy cyfrowe stały się niezbędnymi narzędziami do lokalizacji stacji paliw z najbardziej konkurencyjnymi cenami wzdłuż trasy, nawet jeśli wymaga to zboczenia o kilka kilometrów, aby zatankować w sąsiedniej prowincji, gdzie oszczędności usprawiedliwiają objazd. To „polowanie na tanie paliwo” stało się częścią codziennej rutyny, chociaż pociąga za sobą dodatkowe koszty czasu i logistyki.
Inną alternatywą zyskującą popularność jest inwestycja w pojazdy na paliwa alternatywne, takie jak LPG (gaz płynny) lub LNG (skroplony gaz ziemny), których ceny są znacznie bardziej stabilne i niższe niż oleju napędowego.
Jednak to przejście nie jest pozbawione przeszkód. Wciąż skąpa sieć stacji tankowania tych paliw na niektórych trasach, wraz z wysokimi kosztami początkowymi wymaganymi do odnowienia floty, ogranicza ich masowe przyjęcie, zwłaszcza przez samodzielnych kierowców i MŚP.
Wobec utrzymywania się problemu, stowarzyszenia branżowe wzywają administrację publiczną do większej przejrzystości w kształtowaniu cen oraz środków zachęcających do realnej konkurencji. Domagają się także harmonizacji podatkowej, aby zapobiec sytuacji, w której miejsce zamieszkania lub zwykła trasa przewoźnika stają się wadą ekonomiczną.
Zrównoważony rozwój sektoru, fundamentalnego filaru hiszpańskiej gospodarki, zależy w dużej mierze od stabilności i przewidywalności jego kosztów operacyjnych.
Krótko mówiąc, dysproporcja w cenach paliw stała się jednym z najpoważniejszych obciążeń dla konkurencyjności transportu w Hiszpanii.
Podczas gdy strukturalne rozwiązania na poziomie krajowym się opóźniają, przewoźnicy toczą swoją własną walkę z dystrybutorami paliw, po raz kolejny dowodząc, że ich odporność jest silnikiem, który mimo wszystko utrzymuje łańcuch dostaw w ruchu.
Przyszłość sektora zależy od znalezienia równowagi między natychmiastową adaptacją a wdrożeniem polityk gwarantujących sprawiedliwe warunki konkurencji na całym terytorium.
Have any thoughts?
Share your reaction or leave a quick response — we’d love to hear what you think!