Żadny ładunek nie jest cięższy niż zmęczenie: Prawo chroniące kierowcę

by Marisela Presa

Kiedy Manuel potwierdził mi, że jest naciskany, aby oprócz prowadzenia ciężarówki, za tę samą zapłatę pracował przy załadunku lub rozładunku towaru, który transportował, byłam zaszokowana.
„Czy wiesz, ile ryzykujesz, jeśli ulegniesz tej praktyce?” – zapytałam go. Dobre prowadzenie pojazdu to wielkie wyzwanie, zwłaszcza że jazda po geografii, która może być nieprzyjazna, sama w sobie jest kwestią do rozważenia.
„Zmęczenie nie wybacza, Manuel” – powiedziałam, zaniepokojona tym ryzykiem, i zabrałam się za poszukiwanie aktualnych informacji o tym, jak prawo chroni kierowców pojazdów, wszystkich, którzy robią to zawodowo.
Ostatnie hiszpańskie ustawodawstwo, na czele z Królewskim Dekretem Ustawą 3/2022 i doprecyzowane przez rezolucje takie jak ta z DGT (Dyrekcji Generalnej ds. Ruchu Drogowego) ze stycznia 2025 roku, jest niczym innym jak formalnym uznaniem logicznej rzeczywistości i niezaprzeczalnego bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Expressowy zakaz wykonywania czynności załadunku i rozładunku przez kierowców pojazdów o masie powyżej 7,5 tony opiera się przede wszystkim na fizycznej i poznawczej niezgodności obu tych zadań. Kierowca musi rozpocząć swój dzień za kierownicą w optymalnym stanie wypoczynku i czujności. Fizyczne wymagania rozładunku towaru – z częstym intensywnym wysiłkiem, wymuszoną pozycją ciała i przenoszeniem ciężarów – generują zmęczenie mięśni i wyczerpanie, które bezpośrednio osłabiają jego refleks, zdolność koncentracji i czas reakcji, niebezpiecznie zwiększając ryzyko wypadku na drodze.
Przepisy te działają jako kluczowa tarcza dla zbiorowego bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ciężarówka to potencjalnie bardzo niebezpieczny pojazd w przypadku wypadku, a jej prowadzenie wymaga absolutnej precyzji. Zmęczony kierowca, który wcześniej pracował fizycznie, jest bardziej podatny na mikrodrzemki, rozkojarzenie lub błędną ocenę sytuacji zagrożenia. Ponadto prawo wyjaśnia odpowiedzialność za rozmieszczenie ładunku: bezpieczne załadowanie to kompetencja techniczna spoczywająca na nadawcy, a nie na kierowcy. Uniemożliwienie kierowcy udziału w tym procesie zapobiega zaniedbaniom spowodowanym zmęczeniem lub brakiem specjalistycznego przeszkolenia, które mogłyby prowadzić do przemieszczenia się ładunku i dachowania pojazdu, chroniąc tym samym samego kierowcę i innych użytkowników drogi.
Rezolucja DGT z 2025 roku wpływa pośrednio, ustanawiając bardzo surowe ograniczenia w ruchu dla pojazdów ciężkich. Wzmacnia to potrzebę, aby kierowca skupiał się wyłącznie na swojej pracy: planowaniu trasy w dozwolonych godzinach i jeździe bezpiecznie i efektywnie, aby dotrzymać terminów. Jeśli do tej presji czasowej doda się obowiązek rozładunku, stres i zmęczenie kierowcy mnożą się, tworząc wybuchową kombinację. Prawo, uwalniając go od tego zadania, pozwala mu zoptymalizować czas i energię na prawdziwy trzon jego zawodu, jakim jest prowadzenie pojazdu w ramach prawnych czasu jazdy i odpoczynku.
Z perspektywy pracy i odpowiedzialności, przepisy rozwiązują historyczny konflikt kompetencji. Poprzez wyraźne przeniesienie obowiązku załadunku i rozładunku na personel nadawcy lub odbiorcy, eliminuje się wszelkie niejasności w przypadku uszkodzenia towaru, kradzieży podczas manipulacji lub wypadków przy pracy. Kto jest odpowiedzialny, jeśli kierowca uszkodzi sobie plecy podczas rozładunku? Prawo teraz to jasno precyzuje: to nie jest jego funkcja. Chroni to przewoźnika przed roszczeniami i stawia go w pozycji większego bezpieczeństwa prawnego, definiując jego rolę jako specjalisty od transportu, a nie od fizycznej manipulacji ładunkiem.
Wprowadzenie maksymalnego czasu oczekiwania wynoszącego godzinę jest logicznym i koniecznym uzupełnieniem, aby ta ochrona była skuteczna. Ustanawia limit, który zmusza odbiorców do bycia zorganizowanymi i posiadania odpowiedniego personelu, zapobiegając temu, aby zakaz rozładunku przez kierowcę przełożył się na niekończące się oczekiwania, które paraliżują pojazd i szkodzą przewoźnikowi. Środek ten nie tylko poprawia wydajność logistyczną, ale także zapewnia, że prawo kierowcy do nie wykonywania zadania, które do niego nie należy, nie stanie się szkodą ekonomiczną dla jego działalności.
Podsumowując, obecne hiszpańskie ustawodawstwo stanowi monumentalny postęp w godności i profesjonalizacji sektora transportowego. Uznaje, że prowadzenie pojazdu ciężarowego jest zawodem wysokiego ryzyka, wymagającym specjalizacji, koncentracji i odpoczynku. Uwalniając kierowców od fizycznie wymagających i potencjalnie niebezpiecznych zadań pomocniczych, chroni nie tylko ich długoterminowe zdrowie – zapobiegając urazom mięśniowo-szkieletowym – ale także podnosi ich status do kluczowego i wyspecjalizowanego ogniwa w łańcuchu logistycznym, którego jedyną i vitalną misją jest zapewnienie, że towar dotrze bezpiecznie do celu.
Rzeczywiście, poprzednie wyjaśnienie, jak załadunek i rozładunek uderzają w jakość prowadzenia pojazdu, jest fundamentalnym filarem, na którym opiera się całe nowe hiszpańskie ustawodawstwo. Przepisy nie są zwykłym wytycznym logistycznym; są środkiem bezpieczeństwa ruchu drogowego i zdrowia w pracy opartym na niepodważalnej logice.
Królewski Dekret Ustawa 3/2022, zakazując kierowcom pojazdów powyżej 7,5 tony wykonywania tych zadań, działa bezpośrednio na pierwszy i najbardziej krytyczny punkt: niezgodne zmęczenie. Prawo uznaje, że kierowca nie może być elitarnym sportowcem o 6:00 rano rozładowującym palety, a zaraz potem, o 7:00, przeistaczać się w precyzyjnego pilota prowadzącego 40 ton na autostradzie. Intensywny wysiłek fizyczny – z wynikającym z niego wyczerpaniem mięśniowym i psychicznym – jest balastem, który kierowca zabiera za kierownicę. Przepisy zatem priorytetowo traktują zbiorowe bezpieczeństwo ruchu drogowego, gwarantując, że osoba prowadząca pojazd o dużej masie robi to w optymalnym stanie czujności, z nienaruszonymi odruchami i bez ryzyka mikrodrzemek spowodowanych wcześniejszym wyczerpaniem.
Ponadto prawo z precyzją rozwiązuje problem rozmieszczenia ładunku i bezpieczeństwa aktywnego. Przenosząc odpowiedzialność za manipulację towarem na nadawcę lub odbiorcę, zapewnia się, że zadanie to wykonuje personel przypuszczalnie przeszkolony w tym celu, z odpowiednim sprzętem i bez pośpiechu lub zmęczenia kierowcy, który chce wrócić na trasę. Znacznie łagodzi to ryzyko złego zabezpieczenia lub rozmieszczenia ładunku, które jest jedną z głównych przyczyn poważnych wypadków, takich jak dachowania. Przepisy chronią kierowcę, uniemożliwiając mu, z powodu braku wyszkolenia lub zmęczenia, stania się mimowolnym sprawcą niebezpiecznej sytuacji dla siebie i innych.
Rezolucja DGT z 2025 roku, z jej ograniczeniami ruchu, dodaje dodatkową warstwę złożoności, która wzmacnia potrzebę tego rozdziału funkcji. Kierowca, który musi skrupulatnie planować trasę, aby uniknąć kar za jazdę w godzinach ograniczonego ruchu, nie może być zatrzymywany lub męczony zadaniami obcymi dla prowadzenia pojazdu. Prawo pozwala mu skoncentrować wszystkie swoje zasoby poznawcze na głównym zadaniu: dotrzymywaniu terminów dostaw w ramach ścisłych ram prawnych ruchu, bezpiecznie i efektywnie.
Wreszcie, przepisy rozwiązują konflikt odpowiedzialności i chronią długoterminowe zdrowie zawodowca. Poprzez wyraźne określenie, że załadunek/rozładunek jest obowiązkiem klienta, unika się sporów o uszkodzenia towaru i zapobiega się przewlekłym urazom u kierowców, takim jak przepukliny dyskowe czy bóle krzyża, które skracały ich życie zawodowe i obniżały jakość życia. W istocie hiszpańskie ustawodawstwo poczyniło crucialny krok, rozumiejąc, że profesjonalizacja sektora transportowego odbywa się poprzez specjalizację: kierowca jest ekspertem w bezpiecznej jeździe, a jego dzień i siły muszą być zachowane w całości dla tego krytycznego zadania.

Have any thoughts?

Share your reaction or leave a quick response — we’d love to hear what you think!

You may also like

Leave a Comment