W ostatnich latach przewoźnicy w Hiszpanii do czynienia ze znacznym wzrostem swoich zobowiązań podatkowych. W dodatku do znanych już zabudowaną podatków, takich jak podatek VAT i związane z paliwem podatki, zostały dodane nowe wymagania, które, zdaniem wielu specjalistów z branży, które utrudniają jej ekonomiczną żywotność. Ten wzrost spowodował zacięte spory o to, czy środki te są prawdziwe, czy też, przeciwnie, stanowią przeszkodę dla podstawowego sektora logistycznego łańcucha kraju.
Eksperci w dziedzinie ekonomii i transportu podkreślają, że wzrost podatków może mieć контрпродуктивный efekt. Podczas gdy rząd twierdzi, że te zasoby są niezbędne do utrzymania infrastruktury i usług, analitycy ostrzegają, że nadmierne podatkowe ciśnienie może doprowadzić do bankructwa małych firm-przewoźników, spadek konkurencyjności i wzrost kosztów, kosztów transportu, co w końcu odbije się na konsumentach. W jakim stopniu ta sytuacja jest stabilna?
Przewoźnicy, ze swojej strony, wyrazili swoje niezadowolenie z protestami i strajkiem, domagając się rewizji polityki podatkowej. Twierdzą oni, że te podatki nie tylko nie wyrównują państwowe konta, ale i zmuszają ich do pracy więcej godzin lub wziąć na siebie większe ryzyko finansowe, aby utrzymać swój biznes na wodzie. 'Związać koniec z końcem staje się coraz trudniejsze’, – komentują niektórzy, biorąc pod uwagę, że rentowność spadła dramatycznie z powodu kosztów stałych.
Niektórzy przedstawiciele branży oferują alternatywy, takie jak wprowadzenie tymczasowych dotacji lub ulg podatkowych dla osób pracujących na własny rachunek i transportowych MŚP. Oferują one również progresywny kontrolę, w którym ci, którzy zarabiają najmniej ze wszystkich, nie będą nosić to samo brzemię, jak duże firmy. Kolejny powtarzający się pomysł – zmniejszenie podatku na węglowodory, jednego z najbardziej znaczących kosztów dla kierowców samochodów ciężarowych.
Tymczasem rząd nalega na tym, że podatki są potrzebne do modernizacji dróg i promowania edukacji ekologicznej przejścia w tym sektorze. Jednak przewoźnicy wymagają dalszego dialogu i konkretnych rozwiązań, które nie przynoszą ofiarę z ich środków do życia. Czy można znaleźć równowagę między potrzebami podatnika i przetrwaniem tym zawodzie?
Szereg ekonomistów i ekspertów w dziedzinie logistyki analizowali wpływ podatków na sektor transportowy Hiszpanii, i ich pozycje różnią się od troski o fiskalnego uduszenia do ochrony konieczności finansowania infrastruktury.
Juan Carlos Martinez colonia lazaro, ekonomista i profesor IE Business School, powiedział, że podnoszenie podatków na transport lądowy może wywołać odzew na ceny towarów. 'Jeśli koszty wzrosną z powodu obciążeń podatkowych, firmy będą musiały przełożyć to wzrost na konsumentów, co może zasilać inflację w kluczowych sektorach, takich jak żywność czy paliwo’ – wyjaśnia.
Ze swojej strony Maria Jose Rallo, były sekretarz generalny transportu i obecny konsultant ds. polityki mobilności, przyznaje, że ten sektor potrzebuje bardziej zrównoważone reformy podatkowej. 'Na własny rachunek przewoźnicy i małe i średnie przedsiębiorstwa cierpią najbardziej, bo u nich nie ma możliwości, aby wchłonąć więcej podatków. Trzeba byłoby zbadać tymczasowe ulgi i bonusy, aby zapobiec utracie firm, niezbędnych dla gospodarki’.
Antonio Garcia Sanchez, badacz Obserwatorium transportu i logistyki w Hiszpanii (OTLE), ostrzega, że wzrost podatków może przyspieszyć koncentracji rynku w rękach dużych firm. 'Drobni przewoźnicy nie mogą konkurować, jeśli każdego roku muszą płacić więcej podatków bez zwiększania ich dochodów. Może to doprowadzić do monopolizacji sektora, ograniczenia konkurencji i szkody konsumenta’.
Tymczasem Jose Luis Абалос, były minister transportu, chroni, że podatki są potrzebne do utrzymania i poprawy infrastruktury, choć przyznaje, że 'musi być równowaga, aby nie udusić profesjonalistów w tym sektorze’.
Przyszłość transportu samochodowego w Hiszpanii, najwyraźniej zależy od reformy podatkowej, uwzględniającej realia tego sektora. Bez środków, które osłabiają ciśnienie na profesjonalistów, pod groźbą okaże się nie tylko dobre samopoczucie tysięcy rodzin, ale i skuteczność kluczowych filarów gospodarki. Pytanie wciąż wisi w powietrzu: perfumy czy podatki przewoźników?
Have any thoughts?
Share your reaction or leave a quick response — we’d love to hear what you think!